Jak dobrze wiecie, oficjalnie mogę już mówić – jestem jedną z uczestniczek programu Top Model! Przygoda zaczęła się w kwietniu, kiedy to na łódzkim Fashion Weeku odbył się precasting! Po długich godzinach wyczekiwania na swoją kolej w końcu się udało i przeszłam do kolejnego etapu który był już nagrywany w studiu TVN w Warszawie z pełnym składem jurorskim! Z jednej strony cieszę się że w pierwszych odcinkach castingowych które były emitowane już w telewizji nie pokazali mojego castingu – zmęczenie podróżą i czekaniem na swoją kolej, kac po dzień wcześniejszej imprezie, mój poziom zadowolenia i jakiejkolwiek empatii do ludzi był znikomy lecz mimo to przekonałam jurorów do siebie i z aprobatą Dawida Wolińskiego przeszłam do kolejnego etapu – BOOTCAMP!
Często pytacie mnie – czemu nie było cię w odcinku, czemu tak mało cię widać? Hmm, na sam bootcamp przeszło około 53 osoby, ciężko technicznie wyemitować tyle castingów przez dwa odcinki, druga sprawa jest taka że nigdy nie wiesz co, jak produkcja zmontuje i czy akurat będziesz w danym odcinku. Wszystko jest zagadką dla każdego z uczestników, każdy chce by go pokazali! Co do samego bootcampu – oglądając odcinek wydaje się wam to takie błahe i proste… Owszem, wydaje się! Pomijając fakt że każde z podejść wbiegania na górę i pokonywania przeszkód musieliśmy powtarzać jakieś 5-6 razy to gdyby nie warunki jakie nam towarzyszyły było by całkiem spoko. Nie było kolorowo jakby się to mogło wydawać, nocowanie w tzw. kurnikach nie należało do przyjemniejszych rzeczy które przeżyłam w swoim życiu. Przemoczeni, na sianie, w ulewie szliśmy spać, (a kurniki były naszym `hotelem` przez jakieś 2 dni) i kolejnego dnia o świcie ruszaliśmy do kolejnych zadań. Na szczęście już następnego dnia było znacznie lepiej, płynęliśmy łódką, tratwą, wielkim kajakiem (?) czymkolwiek to było… do kolejnego zadania – pokaz mody!
Jarałam się jak pochodnia! Czułam się w tym zadaniu jak ryba w wodzie! Przed przymiarkami zostały zrobione nam zdjęcia portretowe, które później do danych sylwetek były przywieszone byśmy się nie pogubili podczas całego zamieszania. Fryzjerzy i wizażyści zrobili nas na bóstwo, warkoczyki, różowe usta, atak klonów! No i zaczęło się! Pokaz czas zacząć! Myślicie że zaginiony but, za późno założony pasek koleżance to pszypadeg? HEHEHEHE nie sondze! Pokaz oczywiście jak wszystko w programie był nagrywany z 4 razy, wieczny dubel, pełnym zdaniem, bla bla bla. Sam wybieg zbudowany był z łódeczek, panowie górale którzy pilnowali bezpieczeństwa nie do końca to robili, i sprytnie poruszali tymi łódkami aby tylko ktoś się potknął i wywrócił, aby było show. Po udanym pokazie wróciliśmy do naszych kurników, nagraliśmy jakieś wywiady i do spania. Kolejnego dnia odbywał się dzień sądu – kto przechodzi do kolejnego etapu – sesja zdjęciowa! Naszym zadaniem było zbiec z góry do wąwozu w poszukiwaniu naszych zdjęć. Tak, zbieganie z góry również nagrywanie milion dubli. Będą już w wąwozie każdego ogarnął paraliż, czy się uda, czy idę dalej, czy tam jest moje zdjęcie? I zaczęło się odwracanie zdjęć! Jedno, drugie – nie ma mnie! Kur**! Odwracamy dalej, w głowie wyobraźnia widziała już moją podobiznę przy kolejnym odwróconym zdjęciu. Niestety,wszystkie zdjęcia zostały odwrócone, mnie tam nie było. Przez chwilę może czułam żal że kurcze, mogłam się bardziej postarać, ale z drugiej strony cieszyłam się że wgl udało mi się pokonać tylu kandydatów i być na całym obozie TOP MODEL! To ogromne wyróżnienie, możliwość pokazania się w telewizji kolejny raz, poznanie przede wszystkim niesamowitych ludzi, produkcji, bycia częścią całego programu! Każdy żyje dla siebie by mieć co wspominać później, ciesze się że realizuję swoje marzenia i z każdym rokiem idę coraz dalej i osiągam coraz więcej!
Chcę w tym miejscu podziękować: Mateuszowi Zapotockiemu – dzięki stary że pomogłeś mi pokonać przeszkody, mały wielki człowieczku! Ola Zbinkowska – za każdego przytulasa kiedy już nie dawałam rady i było mi smutno! Ewa Niespodziana – Kinderka – wisisz mi nadal nutelle! Kamil Popławski – oglądanie gwiazd przy świetle elektrycznych świeczek z ikei z tobą rozlewając piwo Julka – made my life! Kmaja Staszewska, Julek Kloskowsky – spędzić z wami noc pod jednym śpiworem to czysta przyjemność! Mariusz Tomczak pseudomin Jezus – załatw u starego finał! Uwielbiam się! Reszcie również dziękuję za to że byliście i wspieraliśmy się wzajemnie!
Uczestnikom którzy trafili do domu modelek życzę wytrwałości w tym co robicie, nie zatraćcie siebie i bądźcie takimi wariatami jakimi was zapamiętałam i do zobaczenia!
8 komentarzy
Szkoda że tak krótko, ale i tak wielkie gratulacje i podziw za to, że spełniłaś swoje marzenie i się nie poddałaś Kasiu! :* 🙂
Nigdy się nie poddaje! Walczymy za rok o finał! <3
JEZU oglądałam i w ogóle nie ogarnęłam, że to ty 😮 Brawo!
haha 🙂 Dzięki! 😀
Oglądając odcinek za każdym razem kiedy cię widziałam się uśmiechałam i w myślach tylko krzyczałam “O Tu jest” 😀 Szkoda że się nie udało dalej ale dobrze, że chcesz być i w następnej edycji :*
Miałam tak samo ja się widziałam w telewizorze 😉
Na pewno pozostaną Ci świetne wspomnienia! 🙂
http://www.siostryandrzejewskie.blogspot.com
Tego nikt mi nie odbierze! Przygoda życia! 😀